sobota, 13 października 2018




first shots from my new lovely home. 

jestem prawie pewna, że na tym niebywale starym blogu już kiedyś pojawiły się strzępki marzeń o Skandynawii. Oto jestem, po paru latach pracy (zawahałam się, czy należy użyć słowa ciężkiej?) osiągnęłam jeden z kilku mniejszych sukcesów i zaspokoiłam pragnienie Nowego. 
Czym jest to Nowe, jeszcze nie jestem przekonana, jest mi dobrze. To niemijające uczucie motyli w brzuchu, ekscytacja gdy budzisz się i jest jeszcze ciemno, a to jeszcze nawet nie listopad! I co w tym takiego, możesz zapytać. Sama nie wiem, ale zapach poranka jeszcze nigdy nie był tak uspokajający.

Zaduma nad moją nową rzeczywistością.

I wiesz co? Znów zaczęłam robić zdjęcia.


poniedziałek, 13 listopada 2017








































i już prawie zapomniałam, że tęsknota wywołuje te nieprzyjemne skurcze serca
i pozbawia radości życia na kilka krótkich chwil

(ale później przypominasz sobie, że jest gdzieś w głębi ktoś, za kim możesz tak szalenie tęsknić, że jest gdzieś tych kilka odwzajemnionych uczuć)

nie boję się odpowiedzialności

czwartek, 8 czerwca 2017