photo diary
poniedziałek, 15 października 2018
sobota, 13 października 2018
first shots from my new lovely home.
jestem prawie pewna, że na tym niebywale starym blogu już kiedyś pojawiły się strzępki marzeń o Skandynawii. Oto jestem, po paru latach pracy (zawahałam się, czy należy użyć słowa ciężkiej?) osiągnęłam jeden z kilku mniejszych sukcesów i zaspokoiłam pragnienie Nowego.
Czym jest to Nowe, jeszcze nie jestem przekonana, jest mi dobrze. To niemijające uczucie motyli w brzuchu, ekscytacja gdy budzisz się i jest jeszcze ciemno, a to jeszcze nawet nie listopad! I co w tym takiego, możesz zapytać. Sama nie wiem, ale zapach poranka jeszcze nigdy nie był tak uspokajający.Zaduma nad moją nową rzeczywistością.
I wiesz co? Znów zaczęłam robić zdjęcia.
poniedziałek, 13 listopada 2017
i już prawie zapomniałam, że tęsknota wywołuje te nieprzyjemne skurcze serca
i pozbawia radości życia na kilka krótkich chwil
(ale później przypominasz sobie, że jest gdzieś w głębi ktoś, za kim możesz tak szalenie tęsknić, że jest gdzieś tych kilka odwzajemnionych uczuć)
nie boję się odpowiedzialności